Dnia 26 marca 2025 r. rozpoczęliśmy cykl spotkań z absolwentami naszej szkoły w ramach obchodów 80 lecia szkoły. Pierwszym naszym gościem, który spotkał się z młodzieżą był Sebastian Switoński.
Sporty siłowe trenuje od dziecka. Gdy dostał pierwszą sztangę od ojca, zaczął ćwiczyć. Cel? Chciał ładnie wyglądać. – „ Okazało się, że mam dużo siły. Brałem coraz większe ciężary, aż w końcu waga jaką podnosiłem była większa niż ta, jaką podnoszą na zawodach „ – mówi nasz gość . Dziś jest mistrzem Polski w wyciskaniu.
Sebastian od urodzenia ma rozczep kręgosłupa, który skutkuje m.in. niedowładem lewej nogi. Porusza się o kulach. Nie przeszkadza mu to jednak w osiąganiu spektakularnych sukcesów.
–„ Chciałem być normalnym dzieciakiem, robić to, co inni, ale mój stan zdrowia mnie ograniczał. Zacząłem więc szukać czegoś, co dałoby mi motywację, czegoś, w czym byłbym najlepszy – mówi Sebastian.
Wszystko zaczęło się na strychu
Gdy już wiedział, w czym jest dobry zrobił sobie siłownię na… strychu. –„ Tutaj czuję się najlepiej. Zbudowałem ją ciężką pracą z własnego kieszonkowego „– mówi mistrz.
Jego determinacja zdziałała cuda. Nikt go nie uczył. Wiedzę na temat sportów siłowych zdobył z książek i internetu. Gdy już był gotowy stanął do zawodów w międzynarodowej lidze w 2014 r. w Łodzi. – 125 kg dało mi zwycięstwo w kategorii juniorów do lat 17.
Potem wszystko poszło lawinowo: mistrzostwo Polski WRPF i rekord Polski w 2016 , podwójne wicemistrzostwo Polski WPC 2017 , Podwójne mistrzostwo Polski IPC 2017, również rekord polski pobity o 24kg i rekord Europy o 19kg. No i największe zwycięstwo we wrześniu 2017 – brązowy medal mistrzostw świata i oficjalny rekord Europy.